Wpisując się w tradycję tenisowych rodziców, ojciec Igi Świątek, Tomasz Świątek, który sam jest międzynarodowym wioślarzem, od najmłodszych lat całkowicie inwestował w jej karierę. Niektórym jednak trudno będzie uwierzyć, że to na nim także spoczywa ciężar dynamicznej kariery Świątka na najwyższym poziomie. Przejawia się to w jego nieobecności na większości jej meczów. Będąc w doskonałej formie swojej córki, Tomasz udzielił wywiadu, w którym ujawnił wyczerpujące wyzwania, jakie wiążą się z obserwowaniem, jak jego córka-mistrzyni gra w emocjonujących meczach. I chociaż jest niezmiernie dumny z Igi,
Każde spojrzenie i gest zostaje zauważone przez Igę” – Tomasz Świątek o Iga Świątek Post na Instagramie zatytułowany „Jak wychować najlepszego tenisistę na świecie?” TVP Sport, zacytowała Tomasza, który przyznał, że nie ogląda na żywo meczów Świątka. “Większość meczów Igi oglądam w domu. Czasem umawiam się na oglądanie z przyjaciółmi. Na siedząco czy na stojąco? W różny sposób. To zależy od sytuacji.
W domu jest wygodniej, bo możesz wyrazić swoje emocje. Oglądanie meczu na żywo jest bardzo wymagające, bo Iga zauważa każde spojrzenie i każdy gest” – dodał Tomasz, podkreślając presję panującą na najwyższym poziomie tego sportu.
Tomasz Świątek, sam sportowiec, nie jest obcy presji, na jaką narażony jest sportowiec na najwyższym poziomie. Był byłym wioślarzem, który brał udział w zawodach wioślarzy czteroosobowych mężczyzn na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu w 1988 roku. Choć nie jest to pierwszy raz, kiedy Tomasz wyraża swoją niemożność oglądania jej meczów na żywo, w zeszłym roku w wywiadzie ujawniła, jak bardzo był spięty, oglądając jej grę.
„Miałem tętno 120” – Tomasz Świątek o oglądaniu gry Igi Świątek Po zaciętym zwycięstwie w finale French Open 2023 Tomasz powiedział „Rzeczpospolitej”, że podczas oglądania meczu był bardzo zdenerwowany. Serce wyskoczyło mu z piersi i nie mógł nawet opuścić stadionu, bo byłoby to niestosowne. Mówi: “Mocno przeżyłem finał Rolanda Garrosa. Są mecze, kiedy potrafię się bardzo zdenerwować. Inaczej jest w domu, przed telewizorem, kiedy czasem mogę po prostu zakryć twarz, a inaczej na meczu.”
Siedząc na trybunie w Paryżu, miałem tętno 120, nie wypadało mi wstać i wyjść” – dodał Tomasz, zdradzając swój dyskomfort. Można podejrzewać, że prawdopodobnie właśnie to skłoniło byłą olimpijkę do oglądania swoich meczów w telewizji w zaciszu własnego domu w Polsce. Numer 1 na świecie Iga Świątek, po triumfie w Indian Wells, teraz chce zapewnić sobie „Sunshine Double” na Miami Open. Wdarła się do 1/8 finału, pokonując Włoszkę Camilę Giorgi i ma zmierzyć się z czeską gwiazdą tenisa Lindą Noskovą.



