
Ostatnie zwycięstwo Igi Świątek w Korea Open 2025 trafia na pierwsze strony gazet nie tylko ze względu na jej dominującą grę, ale także ze względu na szczerą historię rodzinną. Polska sensacja tenisowa minęła w Seulu Soranę Cirsteę, a następnie zaskoczyła fanów, łącząc ten moment z olimpijską przeszłością jej ojca. Iga Świątek pokonuje Soranę Cirsteę i zwycięża w 1/8 finału W niezwykle imponującym występie w czwartek 18 września Iga Świątek po raz kolejny pokazała, dlaczego jest jedną z najstabilniejszych zawodniczek WTA.
Numer 2 na świecie była po prostu genialna podczas meczu z Soraną Cirsteą. W nieco ponad 90 minut zakończyła spotkanie 6:3, 6:2
Od pierwszego gema Świątek kontrolowała wymianę, szybko przełamała serwis Cirstei i narzuciła tempo swoim charakterystycznym ciężkim forhendem.
W drugim secie 23-latka wydawała się nie do zatrzymania, bez problemu zdobywając break pointy i poprawiając swój rekord bezpośrednich spotkań z Rumunką do 5:0. Kim jest ojciec Igi Świątek? Ojciec Igi był olimpijczykiem Po zakończeniu meczu Iga Świątek ujawniła coś, czego fani się nie spodziewali. W wywiadzie po meczu Iga powiedziała, że jej ojciec, Tomasz Świątek, również był związany z igrzyskami olimpijskimi i brał udział w igrzyskach w Seulu w 1988 roku. Dodała także, że jej ojciec był zawodowym wioślarzem reprezentującym Polskę.
Dorastając, Iga słyszała niezliczone historie o olimpijskiej przygodzie swojego taty. Stojąc kilkadziesiąt lat później na tym samym terenie olimpijskim, opisała to jako surrealistyczny moment „zatoczenia koła”.
W rozmowie z sądem Świątek wyjaśnił powiązanie. “Cieszę się więc, że mogę zwiedzać to miasto. Mówił o byciu tutaj jako o wspaniałej przygodzie. Uprawiam inny sport. Mimo to jesteśmy na obiekcie olimpijskim” – powiedziała. “To wydarzenie jest najlepsze na świecie w jakiejkolwiek dziedzinie. Gra tutaj to z pewnością zaszczyt.”
Zasugerowała nawet, że być może jej tata mógłby dołączyć do niej w Seulu w przyszłym roku, a fani z pewnością chcieliby zobaczyć zjazd rodzinny. Z 24 singlowymi tytułami i ponad 42 milionami dolarów zarobków w karierze presja nie jest jej obca. Ale w tym tygodniu w Seulu fabuła jest zarówno osobista, jak i profesjonalna. Wygraj czy przegraj, bieg Świątka w Korea Open to już coś więcej niż tylko tenis; opowiada o olimpijskiej przeszłości ojca zderzającej się z dzisiejszą dominacją córki.



